Dzięki temu:
1. Uczymy się widzieć w sobie pozytywy
2. Uczymy się swobodnie je wypowiadać
3. Uczymy się postawy doceniającej, wspierającej, przyjacielskiej wobec siebie
4. Przeprogramowujemy siebie
Baw się tym: jeśli można coś pozytywnego wytrenować bawiąc się przy tym (traktując coś jak zabawę i znajdując w tym spontan i przyjemność) – to dzieje się bosko.
Nie zawsze jest z górki ale żeby było – czasem trzeba na tę górkę wejść.
Każdy nawyk wymaga przełamania się i powtarzania danej czynności.
Nie ma innej drogi do zmian i do osiągania celów, niż powtarzanie nawyku.
Nawet jeśli nam się nie chce, mamy 1000 wymówek.
Konsekwentne dawanie komplementów przez kilka dni to tylko przykład, jeden z wielu na to, co w życiu może nas spotkać.
Odzwierciedlenie setek działań, które mogą spotkać nas w życiu, które być może będziemy chcieli/chciały wdrożyć w życie, które sobie postanowimy i…. których być może nie będziemy realizować ze szkodą dla nas…
Jeśli kiedyś będziesz chciał/a coś wypracować lub wprowadzić w życiu jakąś zmianę która staje się nawykiem – konsekwentne działanie jest jedynym kluczem.
Jeśli nie będziesz trenować rozciągania i podejmować prób zrobienia szpagatu – nie zrobisz szpagatu.
Jeśli nie potrenujesz matmy – nie ogarniesz matmy.
Jeśli nie przełamiesz blokad i nie zadziałasz – nie wprowadzisz zmian i będziesz się hamował/a przed czymś, co może poprawić Twój komfort życia.
Proste…
Dodatkowo – komplementowanie działa pozytywnie na psychikę!
Zwracanie się w kierunku pozytywów sprawia, że w naszym mózgu tworzymy zapisy ukierunkowane na dostrzeganie pozytywów.
Tworzymy nowe ścieżki neuronalne, zmieniamy oprogramowanie.
I my jesteśmy programist(k)ami.
Ogromną moc mają komplementy jakie dajemy sami sobie!
Uczą nas widzieć siebie jako swojego sprzymierzeńca i przyjaciela.
Nie jako wroga lub kogoś, kto siebie ignoruje i niespecjalnie dostrzega.
A kogoś kto widzi, docenia, podziwia, rozumie, gdy trzeba współczuje, przytula i zawsze wspiera (nawet, jak popełni błąd i sobie dokopie).
W tym ćwiczeniu jest wiele.
Baaardzo wiele!
Podziałajcie.
Trening może czynić mistrza!
Przy czym Mistrz jest zawsze też Uczniem.
Jeśli nie jest Uczniem, nie może być Mistrzem.