Gniew jest gniewem. Zmodyfikowaną złością. To przede wszystkim 🙂
Może mieć wiele twarzy i przejawiać się różnie.
Jego „inne imiona” (źródła powstania) – to czasem m.in.: strach, bezsilność, rozpacz, rozczarowanie, ból, niezgoda, niechęć, zawiść, zazdrość… I wiele innych.
Większość Ludzi przytula się na chwilę (ok 3 sekund). Krótkie przytulenia mogą powodować niedosyt; organizm bada energetycznie sytuację i nastawia się na to, co z założenia ma nieść ze sobą przytulenie – poczucie bliskości i bezpieczeństwa, a zamiast tego znajduje niedosyt..
Czasem czujemy dyskomfort w wytrwaniu w dłuższym przytuleniu i czasem nie wiemy, jakie korzyści zdrowotne płyną z wytrwania w dłuższym uścisku. Oczywiście bywa też, że krótkie przytulenia są satysfakcjonujące i nie mamy w nich złego odczuwania!
Czy na pewno warto tkwić w skrajnościach i przekonaniach które nie widzą medycyny jako całości?
Ten wpis jest o medykamentach i o szkodliwym podziale świata medycyny na „konwencjonalną” i „naturalną/alternatywną”.
Wprowadzenie
Medycyna to nauka empiryczna (oparta na doświadczeniu) obejmująca całość wiedzy o zdrowiu i chorobach, profilaktyce zdrowia (zapobieganiu chorobom) oraz ich leczeniu.
Medycyna zdecydowanie jest kompletna, gdy jej składowe są całością i jej sens istnienia wzrasta, gdy nie bierze się pod uwagę tylko kawałka wiedzy, a całość dostępnych informacji.
Jakkolwiek dziwnie to nie brzmi w kontekście Dorosłych – okazuje się, że często wiele w nas dzieje się poza naszą czujnością i to wiele często związane jest z emocjami i uczuciami, które mają swoje odbicie w naszym organizmie, w naszych zachowaniach, postawach, nastrojach, działaniach,…. Warto je ujrzeć z różnych perspektyw, w całej okazałości i spektrum ich istnienia i … poznać. I wybrać co dalej…
W tym roku szkolnym prowadzę warsztaty online „Żyję świadomie” w Szkole Podstawowej w Chmurze i w Liceum w Chmurze! <3
Pracuję z Młodzieżą z klas 7-8, Młodzieżą z liceum oraz z Rodzicami Uczniów obu szkół. <3
Celem tych zajęć jest głębokie samopoznanie, zrozumienie zależności i uwarunkowań jakie mają na nas wpływ, wzięcie odpowiedzialności za swoje życie, zdrowie, samopoczucie, nastawienie, przekonania i relacje z samym sobą i otoczeniem, wyrobienie stabilnego poczucia wartości, zrozumienie siły sprawczości, łagodne, empatyczne, mądre i zdrowe podejście do siebie i otaczającego nas świata, budowanie zdrowych i przyjaznych relacji, asertywność, samoświadomość i świadomość. Pracujemy na poziomie świadomym i podświadomym. Nieświadome odkrywamy, by stało się świadomym.
Uczymy się zastanowienia, refleksyjności i zmniejszenia podatności na manipulacje i działanie mechaniczne. Polemizujemy z istniejącymi schematami myślowymi występującymi w społeczeństwie, kulturze i na polu naszych najbliższych społeczności i relacji. Jeśli są szkodliwe – zauważamy to.
Dostajemy wiele teorii, wiele przykładów z życia wziętych, pracujemy na żywo na materiałach z sieci, filmach, zdjęciach, prezentacjach i wszelkich źródłach jakie mogą być pomocne dla zrozumienia, zobrazowania, czasem zszokowania i ocknięcia, uwrażliwienia (ale nie przewrażliwienia) oraz uświadomienia Uczestników zajęć.
Uczymy się narzędzi samoregulacji i samokontroli. Szlifujemy wolną wolę, prawo wyboru. Koncentrujemy się na działaniu, które jest koniecznym elementem realnej zmiany. Sama wiedza, to dla zmiany za mało…
Osobiście wolę w zakresie moich warsztatów pracę stacjonarną – daje możliwość pełnej interakcji i poznania. Tak pracuje już trzeci rok z Młodzieżą z Turkusowej Wieży i widzę realne efekty tej pracy. W Szkole w Chmurze są Uczniowie z całej Polski i stacjonarna forma zajęć nie jest możliwa, więc siłą rzeczy radzimy sobie poprzez narzędzia elektroniczne.
Z Młodzieżą z klas7-8 prowadzę obecnie zajęcia w cyklach kompetencyjnych.
Pierwsza kompetencja dla Młodzieży z klas 7-8 to:
Samopoznanie i umiejętność samoregulacji w zakresie emocji, uczuć i nastawienia do siebie samego.
W ramach tego zadania realizujemy tematy następujące:
„Wiem, co czuję – poznaję emocje i uczucia” „Oswajam wewnętrznego krytyka”, „Praca ze świadomością i praca z podświadomością” „Mam przyjazny i zdrowy stosunek do siebie i otaczającego mnie świata”.
Obecnie jesteśmy na początku drogi. Czekają nas trzecie, półtoragodzinne zajęcia z zakresu poznawania emocji, uczuć, stanów w jakich bywamy, ich relacji z nami, z organizmem z myślami z podświadomością oraz ich wpływu na nasze życie oraz narzędzi, jakich możemy uczuć, gdy nadmierne lub zbyt częste trwanie w niektórych z nich zaczynają nam szkodzić. Uczymy się to dostrzegać i na to wpływać.
Z Młodzieżą z LO przerabiamy obecnie także emocje i uczucia. Już skończyliśmy temat „oswajania wewnętrznego krytyka”… To były mocne zajęcia dla niektórych. To początek naszej wspólnej drogi. Całość programu trwa minimum 3 lata, ale każde zajęcia dają coraz głębszy wgląd w nas i w przestrzeń, w jakiej żyjemy i szansę poskładania klocków w spójną całość.
Z RODZICAMI przerabiamy aktualnie „Oswajanie wewnętrznego krytyka”.
Zrobiliśmy już dwa półtoragodzinne zajęcia, przed nami jeszcze część trzecia. W kolejnym etapie będziemy poznawać emocje i uczucia i och relacje ze wszystkim co nas otacza (z dużym skupieniem na wzajemne relacje emocji/uczuć i stanów w jakich bywamy z ciałem, organami i myślami).
Z Rodzicami praca jest podwójna. Z jednej strony pokazuje Im jakie nabyte pułapki (przekonania, nawyki, cechy, postawy, reakcje, …) mamy w sobie jako Dorośli, a z drugiej jak często nieświadomie sprzedajemy je naszym Dzieciom, nie zawsze z korzyścią dla nich.
Nie ma jednego sposobu na wszystkie osoby.
Jesteśmy niepowtarzalnymi Bytami. Jednostkami. Każdy jest innym miejscu, z innym zbiorem doświadczeń i cech osobistych. Inaczej reaguje na tę samą sytuację, inaczej odczuwa, inaczej postrzega i potrzebuje nieraz nieco innego zestawu narzędzi oraz innego czasu na zmiany.
Jednak wspólne jest o, że nie ważne gdzie jesteśmy i w czym obecnie jesteśmy – możemy na to wpływać i to zmieniać.
Niedługo ruszą zapisy także na grupy dla Osób spoza Szkoły w Chmurze.
Zapraszam.
Ewa Michalik-Kardaś (terapeutka, pedagog, nauczycielka, pasjonatka profilaktyki zdrowia, bezpieczeństwa i rozwoju osobistego)
W Danii i wielu miejscach na świecie powstały biblioteki, w których można „wypożyczyć” sobie człowieka zamiast książki, w celu posłuchania części jego życiowej historii przez 30 minut. Celem jest pozbycie się uprzedzeń.
Każda Osoba ma „etykietę” typu: „gej”, „uchodźca”, „dwubiegunowy”, „bezrobotny”, „grubas” jednak w trakcie konwersacji można się często łatwo przekonać, że dana Osoba to nie tylko dana etykieta i przyklejona jej łata tworząca pewien pryzmat postrzegania jej, ale cała wielowymiarowość, w której przyklejona Człowiekowi „łata” staje się bezpodstawną do defilowania Go.
Zasada: „nie oceniaj książki po okładce”. Takie biblioteki powstają także w Polsce.
Ciekawy projekt na naukę uważności dotyczącej skojarzeń i odkrycie jak bardzo są wąskie i nieraz krzywdzące. Jak wiele nam nieraz umyka, jak przykleimy komuś szybko łatę przez pryzmat której postrzegamy daną osobę.
Nie pomaga trend umysłu, który działa tak, że jak mamy jakieś przekonanie na dany temat, to wyszukujemy wszystkiego, co to przekonanie potwierdza (by móc chociażby pomyśleć: „a nie mówiłem”), ale niestety ma zwyczaj pomijać i nie zauważać faktów, które nasze przekonanie obalają…
Skojarzenia pomagają w niektórych nagłych sytuacjach, ale w wielu kwestiach bardzo przeszkadzają sprawiając, że przestajemy widzieć treść taką jaką jest, a widzimy nasze skojarzenie z tym czymś, czyli nabytą interpretację/wyobrażenie/osąd, które często uniemożliwiają widzenie tego, co jest – takim, jakie jest…
Obawiam się tylko, że Ci mocniej uprzedzeni dorośli nie zechcą korzystać, bo przecież „szkoda czasu” i oni i tak „wiedzą lepiej”….
Jednak całe gro Osób bardziej elastycznych, a także Dzieci mają szansę skorzystać i zobaczyć w Ludziach Ludzi, a nie tylko filtr jaki na nich nałożyli.
Jechałam wczoraj z Dziećmi do Centrum na wycieczkę pt. „bezpieczny i świadomy ja w mieście”. 🙂
Obserwowaliśmy Ludzi, ich postawy (nawyki), – np. noszenie toreb (wyginanie i deformacje postawy), układanie nóg, sposób chodzenia (np.: na obcasach w chodzie Ludzie niezdrowo „skaczą” (ruch pionowy góra – dół) obciążając stawy kolanowe), itd. Oglądaliśmy zachowanie Ludzi na przejściach dla pieszych, uczyliśmy się różnych sytuacji na przejściach dla pieszych i tego, gdzie i kiedy należy spojrzeć (czasem trzeba się odwrócić do tyłu, by zerknąć co za nami).
Uczulaliśmy się na kieszonkowców i na sposoby ich działania dając sobie szansę przetrenować to odczuwanie, gdy np. robi się sztuczny tłok, uczyliśmy się czujności na inne sytuacje jakie mogą spotkać nas na mieście (inne kradzieże, porwania, czy zasady bezpieczeństwa i dbania o siebie jak jest się w klubach – moje Dzieciaki to już młodzież! <3) , spacerowaliśmy po okolicach uczulając się na przytomność, używanie słuchu, nie tylko wzroku.
Mówiliśmy o tym jak wiele zależy od nas i jest w zakresie naszej odpowiedzialności, a jak niewiele z tego niestety jest społecznie przyswojone i rozumiane – np. w zakresie postawy, bóli, deformacji ciała.
Trenowaliśmy „na żywo”. Nie straszyliśmy się, bo świat jest pełen dobrych Ludzi (zgniłe jabłka to zdecydowana mniejszość) , ale uczyliśmy się bezpieczeństwa i czujności, by móc być swobodnym. Było równie dużo śmiechu, co poważnych rozmów „z życia wziętych”.
Zabrakło nam czasu na część atrakcji, ale nadrobimy. 😉
W metrze przyglądaliśmy się Ludziom jak siedzą – np. nogę na nogę zakładają głównie kobiety (wpływy kulturowe i przekonanie, że kobieta ma mieć nogi razem i taki styl siadania jest „elegancki”/”ładny”), co powoduje gniecenie struktur tkankowych (zwykle nawyk trzymania tej pozycji dotyczy głównie jednej nogi, co tworzy spory problem patrząc na czas trwania w niej) i w konsekwencji bóle, deformacje miednicy, żylaki. Patrzyliśmy też jak układają głowy do czytania (obciążenie na kręgi szyjne) i jak wielu Ludziom pozycja wysuniętej głowy już została „przyjęta” przez ciało „na stałe”. Gdy Dzieci mnie w metrze o coś pytały siedząc – to ja schodziłam do nich na kucka, kładąc im przedramiona na kolanach. To ja mam być na ich poziomie, nie one na moim. One nie są jeszcze mojego wzrostu, a ja mogę zejść niżej. Poza tym przecież jest luz – przyjaźnimy się. Mówimy sobie po imieniu, nie mamy oporów. Jestem dla nich też jak starsza koleżanka, nie tylko nauczycielka i opiekun.
Właśnie rozwijałam wątek jak mocno Ludzie nie są świadomi swojego ciała, postaw, powiazań i skutków jakie następują i wtedy zagadała do mnie Pani siedząca na przeciwko. -„Pani jest wspaniałą nauczycielką”…. ” Na prawdę wspaniałą” – kiwała głową z niedowierzaniem i podziwem. – „Dziękuję”, powiedziałam z uśmiechem i puściliśmy się pędem na kolejnej stacji, by zdążyć zmienić wagon w celu poszukiwania nowych obiektów do obserwacji… 😉
To bardzo miłe dla mnie, choć wiem o tym. 🙂
Jednak jak bardzo dziwny i pełen absurdu musi być świat, w którym ciągle i ciągle normalność i zdrowy standard są tak „niezwykłe”, że zasługują na niedowierzanie i podziw…